czwartek, 23 maja 2013

Wreszcie wygospodarowałam chwilę żeby coś napisać. Wczoraj Franio dostał chemię. Cały dzień byliśmy uziemieni.Franek przypięty rurkami siedział w łóżeczku co nie bardzo mu odpowiadało. dziś jesteśmy już po chemii i Franio uwolniony od wszystkich kabelków, stojaka z kroplówką żwawo ruszył na podbój przedszkola. Po pracach plastycznych jego uwagę przykuła koparka, którą jeździł aż do wieczora. Widocznie  miłość do sprzętu odziedziczył po tacie, który pracuje w branży budowlanej. Jeśli jutro po badaniach okaże się, że mamy dobre wartości być może pójdziemy do domku.                                              





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz